Z perspektywy Nikoli :
Rano obudził mnie Loki, lizał mnie po twarzy. Nie chciało mi się wstawać z łóżka, ale musiałam zrobić śniadanie dla mnie i siostry. Powoli wstałam i poczłapałam do mojej szafy. Ponieważ widok za oknem stwierdzał, że jest ładna pogoda, wybrałam letni zestaw.
Poszłam do łazienki gdzie wykonałam poranną toaletę, przebrałam się, a włosy pozostawiłam rozpuszczone. Wzięłam Loki'ego na ręce i zeszłam z nim na dół. W kuchni siedziała Nadia i parzyła dla nas kawę.
- Hej. - Powiedziałam wchodząc do pomieszczenia i przeczesując dłonią włosy.
- Hej. - Nadia popatrzała się w moją stronę i wróciła do poprzedniej czynności. Odstawiłam psa na ziemię i podeszłam do lodówki w poszukiwaniu produktów na śniadanie.
- Zgadnij kto jest jego właścicielem.- Nadia postawiła kawę na stole i usiadła przy nim, a ja położyłam wszystkie potrzebne mi produkty na blacie i również usiałam.
- Kto?- spytałam bez większego entuzjazmu popijając pyszną kawę.
- Kojarzysz ten zespół One Direction?
- No, kojarzę.
- Jego właścicielem jest chłopak z tego zespołu.
Omal nie zakrztusiłam się kawą. Każda ich fanka zrobiłaby wszystko, aby zdobyć tą pracę i mieć kontakt z zespołem a ona po prostu poszła na spotkanie i została zatrudniona. Nagle przypomniał mi się chłopak z Nando's.
- Nadia? Pamiętasz tego chłopaka, który cały czas patrzył się na mnie w Nando's? - Jej źrenice automatycznie się powiększyły.
- To był Niall Horan!- Wykrzyknęłyśmy te słowa w tym samym czasie i po chwili wybuchnęłyśmy śmiechem. Dopiłam kawę, a moja siostra poszła nakarmić Loki'ego. Szybko zrobiłam kanapki i poszłam z talerzem do salonu gdzie siedziała Nadia. Zawsze, gdy byłyśmy same w domu jadłyśmy śniadania przed telewizorem, teraz się to nie zmieniło.
Usiadłam na kanapie, jadłam śniadanie, a Nadia włączyła jakąś komedie na telewizorze i również zaczęła jeść. Co chwilę któraś z nas śmiała się ze sceny w filmie.
- Dzisiaj wywieszają listę uczniów, którzy się dostali do szkoły do której złożyłam podanie, muszę iść sprawdzić czy mnie przyjęli.- Oznajmiłam siostrze. Złożyłam podanie do dwóch szkół fotograficznych w Londynie. Miałam nadzieję, że mnie przyjmą, ale nie wiedziałam czy sobie poradzę. Dobrze, że Nadia też chodzi do tej szkoły, bo zawsze będę mogła zwrócić się do niej o pomoc. Lista uczniów do starszych klas była wywieszona wcześniej, więc wiedziałyśmy, że Nadia się dostała.
- O której idziesz?- spytała.
- Zaraz wychodzę. - powiedziałam spoglądając na zegarek.
- Okey, to ja idę z tobą, musze jeszcze dostarczyć jakieś papiery do szkoły.
- to idź po te papiery, poczekam na ciebie.
Nadia wstała z kanapy i ruszyła do swojego pokoju. Wzięłam swoją torbą do której wrzuciłam telefon. Nadia zaraz pojawiła się z potrzebnymi rzeczami w przed pokoju i razem wyszłyśmy z domu....
Extra *___*
OdpowiedzUsuń