Cierpliwie poczekałam, aż Nadia wyjdzie z łazienki, aby móc wziąć kąpiel. Stwierdziłam, że nie będę marnować czasu i poszłam rozpakować swoje rzeczy. Nie zajęło mi to dużo czasu, bo około pół godziny. Łazienka jeszcze nie była wolna, więc weszłam na Twittera. to co tam zobaczyłam... to był jakiś koszmar. Mnóstwo ludzi skierowało hejty w moją stronę. To co tam pisali było okropne. Nikt nie chciał by usłyszeć takich słów na swój temat. Nikomu tego nie życzę, to okropne uczucie. Ludzie nie wiedzą jak słowa potrafią ranić.
Kilka kropel słonej cieczy spłynęło po moich policzkach, ale szybko je otarłam. Usłyszałam, że Nadia poszła do swojego pokoju, więc zabrałam piżamę i ruszyłam do łazienki.
Tam wzięłam szybką kąpiel, po czym wróciłam do swojego pokoju.
Chwyciłam w dłonie swój telefon, aby zobaczyć która jest godzina. Jednak coś innego przykuło moją uwagę. Miałam nieodebrane połączenie od Harry'ego. Usiadłam na moim łóżku po turecku i oddzwoniłam.
- Hej , mała. Myślałem, że już śpisz.- usłyszałam w słuchawce Jego głos i automatycznie na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
- Właśnie miałam się położyć. Dzwoniłeś. Coś się stało?
- Nie... to znaczy tak. Chciałem ci powiedzieć żebyś się nie przejmowała tym co sądzą o tobie inni. Dla mnie jesteś idealna. Jesteś moją małą księżniczką, Nie pozwolę, aby ktoś cię skrzywdził.
- Harry, jesteś kochany. Wiem, że chodzi ci o to co piszą na Twiterze. Widziałam już.
- Ehh... obiecaj mi, że nie będziesz się tym przejmować. One piszą to z zazdrości. Przejdzie im.
- A co jeśli nie przejdzie?
- Przejdzie... obiecuję.
- No dobrze. Ja już się położę, jestem zmęczona.
- Dobranoc misiu.
- Dobranoc.- rozłączyłam się i odłożyłam telefon na szafkę nocną.
Miałam dość tego dnia, więc po krótkim czasie zasnęłam...
*Następnego dnia*
Dziś po raz pierwszy chyba miałam tak miłą pobudkę. Obudziłam się pocałunkiem w usta. Zaraz, zaraz... Pocałunkiem w usta? Jak to? Przecież kiedy zasypiałam, nikogo nie było w domu oprócz mnie i mojej siostry.
Zdezorientowana szybko otworzyłam oczy.
- Witaj księżniczko.- Ku mojemu zaskoczeniu był to Harry, nie wiedziałam skąd się tu wziął.
- Co ty tutaj robisz tak wcześnie?
- Jak to co? Przyjechałem cię obudzić.
-Jasne, jasne... A tak na serio?
- A tak na serio to przyjechałem po ciebie i przy okazji cię spakowałem.
- Spakowałeś? Po co? Przecież wczoraj przylecieliśmy.
- A dzisiaj znów wylatujemy. Nie pamiętasz już o wakacjach? Mamy jeszcze parę dni wolnego, a wy jeszcze nie idziecie do szkoły. Nie będziemy się tu dusić w Londynie. A teraz wstawaj, bo za dwie godziny mamy samolot.
- Co? Już? Tak szybko?
- Mhm. Nie ma na co czekać. Pójdę im pomóc w śniadaniu.
- Okey.- powiedziałam i podeszłam do szafy, aby wybrać jakiś zestaw.
Dzisiaj było wyjątkowo ładnie i słonecznie jak na Londyn. Wzięłam ciuchy
I poszłam do łazienki. Wykonałam podstawowe czynności, po czym dopakowałam resztę swoich rzeczy i poszłam do reszty na dół. Wszyscy już siedzieli, jedli śniadanie, i pili kawę. Przywitałam się ze wszystkimi i usiadłam obok Harry'ego. Zjedliśmy śniadanie i kompletnie straciliśmy poczucie czasu. Byłam wręcz pewna, że nie zdążymy na samolot. Zabraliśmy wszystkie bagaże, zamknęliśmy dom i pojechaliśmy na lotnisko.
Przyjechaliśmy w samą porę. Właśnie była odprawa. Na szczęście nie zauważyły nas żadne fanki. Szybko weszliśmy do samolotu i zajęliśmy swoje miejsca. Oczywiście ja siedziałam z Harry'm.
- Harry?
- Hm?
- Gdzie my tak w ogóle lecimy?
- Niespodzianka.- powiedział i pokazał swoje zęby w uroczym uśmiechu.
- Nie powiesz mi? - Próbowałam go przekonać robiąc słodkie oczka.
- Nie.
- No dlaczego?
- Może dlatego, że wtedy by to już nie była niespodzianka?
Długo jeszcze próbowałam coś z niego wydusić, ale i tak nic mi nie powiedział.
Oczywiście jak zawsze, podczas lotu strasznie zachciało mi się spać. Oparłam swoją głowę o ramię Styles'a i usnęłam...
Nie dane mi było się porządnie wyspać. Zdawało mi się, ze spałam zaledwie pół godzinki i już musiałam wstawać, bo lądowaliśmy.
Jeszcze zaspana wysiadłam z samolotu i podążyłam z całą resztą po bagaże. Odebraliśmy je i zapakowaliśmy do taksówki.
Jeszcze nie dojechaliśmy na miejsce, a już było cudownie. Żadnych fanek, pisków, płaczu. Po prostu idealnie. Wsiedliśmy do taksówek i pojechaliśmy pod podany przez Zayn'a adres. Zapytałam się dziewczyn czy wiedzą gdzie jedziemy. Wiedziały tyle samo co ja. Czyli nic.
Po około dwudziestu minutach jazdy, byliśmy na miejscu. Wyszliśmy z taksówek i poszliśmy tam dokąd zaprowadzili nas chłopcy. Po pięciu minutach doszliśmy na piękną plażę. Nie była duża, ale za to nikogo tam nie było. Po drugiej stronie stał drewniany domek. Jak się później dowiedziałam był wynajęty dla nas. Poszliśmy tam, aby zostawić bagaże i się rozpakować. Każdy miał przydzielone pokoje. Ja miałam z Harry'm. Nie było innej opcji.
Chłopcy oznajmili, że zrobimy ognisko. Oni poszli rozpalać ogień, a my z dziewczynami zaniosłyśmy na dwór koce, poduszki i inne rzeczy żeby było przyjemnie.
Minął kwadrans i już siedziałam opatulona kocem i wtulona w Harry'ego.
Było wspaniale. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, śpiewaliśmy różne piosenki, Niall grał na gitarze. Już teraz wiedziałam, że to będę super wakacje. czy może być coś lepszego? Spędzasz wakacje u boku wymarzonego chłopaka, z przyjaciółmi.
Po pewnym czasie Nadia i Louis poinformowali nas, że idą się przejść. Ja osobiście nie miałam zamiaru iść spać, ale koc, mrok, ognisko, ramiona Harry'ego... to wszystko tak na mnie działało, że nad tym nie panowałam...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej miśki ^.^ Jak się podoba rozdział? ;D
Nie zapomnijcie, że to jest 14 rozdział, więc dołączajcie do komentarzy co ma się ndarzyć w następnym :)
Czytasz = Komentujesz
Roksana xx
Mmm super <3 nie mogłam się doczekać i już jest <3
OdpowiedzUsuńNie wiem, co może się dziać dalej, myślę, że sama powinnaś panować nad swoim opowiadaniem, bo jak ktoś Ci narzuci to nie będziesz czuła, że sama to tworzysz, ale ok. : ) Mi się bardzo podoba <3 I dzięki za info :* Czekam na next : )
Dawaj next. Jest super. Nie moge sie doczekac nastepnego
OdpowiedzUsuńSuuper! Next! :D
OdpowiedzUsuń